Pozdrawiam, Z modlitwa, A. Jesli osoba rozwiedziona byla po slubie koscielnym, a nie tylko cywilnym, to nie ma mozliwosci waznego zawarcia z nia slubu sakramentalnego. Chyba ze osoba rozwiedziona otrzymala od stosownej wladzy koscielnej tzw. stwierdzenie niewaznosci jej pierwszego malzenstwa. Jesli zas osoba rozwiedziona byla tylko po slubie
Dołączył: 2012-03-11 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 1648 14 czerwca 2016, 12:12 Witam, Mnóstwo myśli zapełnia moją głowę, w związku z poznaniem cudownego faceta po przejściach - po rozwodzie, z się czy ciężko żyć w takich okolicznościach, dziecko i do tego jego biologiczna matka, dość niestabilna emocjonalnie, zazdrosna o miłość syna do ojca. Jakie trudności czyhają na nas ? Czy ciężko jest to poukładać żeby stworzyć zdrowy, szczęśliwy związek? Na co mam być przygotowana? Lumen_ 14 czerwca 2016, 13:11 ninamalinowska napisał(a):Dziękuję za pozytywne słowa :* ale i tak się boję, strasznie! Nie spróbuję to się nie dowiem. Kwestia nr 2 - życie w grzechu. Zero sakramentów itp. ... :(No tak, to największy problem... Serio?Jeśli jesteś tak bardzo wierząca to nie powinnaś nawet rozważać związku niesakramentalnego. A jeśli nie jesteś wierząca, to nie rozumiem w czym rzecz? Co ludzie powiedzą? Czy o co chodzi?Zgodzę się z tą wypowiedzią. Dołączył: 2012-03-11 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 1648 14 czerwca 2016, 13:11 To z rozwodnikami wiążą się same niewierzące osoby ? Chyba przesada ... Lumen_ 14 czerwca 2016, 13:15 To się nazywa hipokryzja. "Jestem mocno wierząca, nie wyobrażam sobie życia bez wiary ale żyję w grzechu z rozwodnikiem". Osoby, dla których wiara jest ważna, nigdy by na to nie poszły. A skoro idziesz na taki układ to nie rób problemu z wiarą, sakramentami. Proste. No ale to taki rozwodnika w nowym małżeństwie. Z poprzednią żoną ma syna ale nie utrzymuje z nimi kontaktów. Z nową żoną ma 3-letnią córkę i wyglądają na szczęśliwych. Choć to, że nie utrzymuje kontaktu z własnym synem (małoletnim) jest co najmniej dziwne. Dołączył: 2015-02-10 Miasto: Liczba postów: 2965 14 czerwca 2016, 13:31 Nie jestem wierzaca, ale moja znajoma wyszla za maz za osobe o innej wierze i normalnie slub sie odbyl w kosciele, tylko ona przysiegala, a maz jej nie. Podpisal tylko jakis papier, ze nie bedzie ewentualnemu potomstwu zabraniac zyc w wierze matki. Pamietam, jak wszyscy gorliwie podczas ceremonii zagadywali babcie, zeby nie zauwazyla ( babcia z drugiej strony nie przyszla). Poza tym papiez z poczatkiem tego roku pozwolil juz rozwodnikom przyjmowac komunie, bo znam jedna osobe, ktora z tego korzysta, ale przepisu nie znam, bo mnie nie interesowalo. Rozwodnik, to czlowiek jak kazdy inny. nalezy mu sie troche szczescia i zycie z takim indywiduum nie jest grzechem -) Edytowany przez 14 czerwca 2016, 13:36 Dołączył: 2010-03-02 Miasto: Gliwice Liczba postów: 9458 14 czerwca 2016, 13:34 powinnas tez pamietac o kwestiach finansowych .. jak sie zdecydujesz na wlasne dzieci bedziesz miec mniej w budzecie bo wiadomo alimenty na pierwsze dziecko.. no i roznie bywa z tymi powrotami .., Ja kiedys bylam z facetem , kotry wpierw mnie oklamal ,ze jest po rozwodzie a potem jak juz wzial ten rozwod to na koniec mnie zdradzil ze swoja ex.., no a braciszek mojego faceta niby mial miec rozwod , rozszedl sie z zona., zamieszkal z nowa kobita po czym doszedl do wniosku ,ze nie pasuje do tej drugiej i wrocil do zonki:p zycie bywa przewrotne hehe ale wiadomo jesli jestes gotowa na zycie z nim i jego bagazem i jakos przezyjesz ten brak sakramentow to próbuj ;) Ps zawsze mozesz namowic faceta by zlozyl sprawe o uniewaznienie slubu koscielnego - kumple mi mowila ,ze podobno zlagodnialy przepisy i latwiej to uzyskac... wlasnie sie o to stara tzn jej Maz po rozwodzie;P AnaKoll 14 czerwca 2016, 13:37 napisał(a):Nie jestem wierzaca, ale moja znajoma wyszla za maz za osobe o innej wierze i normalnie slub sie odbyl w kosciele, tylko ona przysiegala, a maz jej nie. Podpisal tylko jakis papier, ze nie bedzie ewentualnemu potomstwu zabraniac zyc w wierze matki. Pa mietam, jak wszyscy gorliwie podczas ceremonii zagadywali babcie, zeby nie zauwazyla ( babcia z drugiej strony nie przyszla). Poza tym papiez z poczatkiem tego roku pozwolil juz rozwodnikom przyjmowac komunie, bo znam jedna osobe, ktora z tego korzysta, ale przepisu nie znam, bo mnie nie interesowalo. Rozwodnik, to czlowiek jak kazdy inny. nalezy mu sie troche szczescia i zycie przy takim indywiduum nie jest grzechem -)Od zawsze osoby po rozwodzie mogły przyjmować sakramenty, pod warunkiem że z nikim nie były związane. Dla kościoła taka osoba pozostaje w związku małżeńskim do końca życia (lub do momentu unieważnienia ślubu). Z punktu widzenia KK cywilny rozwód jest bez znaczenia Malina007 Dołączył: 2015-09-23 Miasto: Chaos Liczba postów: 497 14 czerwca 2016, 13:38 "Rozwodnik, to czlowiek jak kazdy inny. nalezy mu sie troche szczescia i zycie przy takim indywiduum nie jest grzechem -)"Przykazanie "nie cudzołóż" stosuje się do takiego boga on ma juz żonę i życie z takim indywiduum niestety jest w świetle kościoła chyba że po seksie pójdzie do spowiedzi i do tego potrzebny żal za grzechy;-)( wierząca nie jestem )Jest dużo związków rozwodników i wielu się udaje...Problemów jest jednak mnóstwo,znam je z własnego i cudzego historii : misiaqlek Dołączył: 2012-12-31 Miasto: Dubaj Liczba postów: 2533 14 czerwca 2016, 13:44 od lat żyje w szczęśliwym związku z rozwodnikiem, ale ile przeżyłam tylko ja wiem :) jeśli chcesz o czymś pogadać pisz na privA co do komunii, dokładnie szczegółów nie znam ale mój obecny maz jeszcze moim mężem nie będąc był świadkiem na ślubie . Był u spowiedzi , dostał rozgrzeszenie i normalnie przyjmował komunie . To było właśnie krótko po tym jak papież zmieniał to podejście kościoła do rozwodników Dołączył: 2012-03-11 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 1648 14 czerwca 2016, 13:52 Lumen_ napisał(a):To się nazywa hipokryzja. "Jestem mocno wierząca, nie wyobrażam sobie życia bez wiary ale żyję w grzechu z rozwodnikiem". Osoby, dla których wiara jest ważna, nigdy by na to nie poszły. A skoro idziesz na taki układ to nie rób problemu z wiarą, sakramentami. Proste. No ale to taki rozwodnika w nowym małżeństwie. Z poprzednią żoną ma syna ale nie utrzymuje z nimi kontaktów. Z nową żoną ma 3-letnią córkę i wyglądają na szczęśliwych. Choć to, że nie utrzymuje kontaktu z własnym synem (małoletnim) jest co najmniej dziwne. Moim zdaniem to nie jest hipokryzja tylko miłość. Po co Bóg postawił go na mojej drodze ?Mój rozwodnik :D ma bardzo dobry kontakt z synem :) Syn też za nim przepada. Tylko mamusia .... Dołączył: 2012-03-11 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 1648 14 czerwca 2016, 13:54 stazi24 napisał(a):powinnas tez pamietac o kwestiach finansowych .. jak sie zdecydujesz na wlasne dzieci bedziesz miec mniej w budzecie bo wiadomo alimenty na pierwsze dziecko.. no i roznie bywa z tymi powrotami .., Ja kiedys bylam z facetem , kotry wpierw mnie oklamal ,ze jest po rozwodzie a potem jak juz wzial ten rozwod to na koniec mnie zdradzil ze swoja ex.., no a braciszek mojego faceta niby mial miec rozwod , rozszedl sie z zona., zamieszkal z nowa kobita po czym doszedl do wniosku ,ze nie pasuje do tej drugiej i wrocil do zonki:p zycie bywa przewrotne hehe ale wiadomo jesli jestes gotowa na zycie z nim i jego bagazem i jakos przezyjesz ten brak sakramentow to próbuj ;) Ps zawsze mozesz namowic faceta by zlozyl sprawe o uniewaznienie slubu koscielnego - kumple mi mowila ,ze podobno zlagodnialy przepisy i latwiej to uzyskac... wlasnie sie o to stara tzn jej Maz po rozwodzie;PNie chcę wywierać na nim presji. Jak będzie kiedyś czuł taką chęć i ochotę to może weźmie kiedyś rozwód kościelny. W co wątpię. Bo po przebojach z nią jego wiara drastycznie się umniejszyła.
jeśli jesteś katolikiem to nie będziesz żyła z taką osobą. a jeśli wiarę traktujesz jedynie jako tradycję na święta i białą suknię do ślubu to bez problemu wejdziesz w taki związek. Ale tu nie chodzi konkretnie o mnie :) Po prostu zastanawiam się nad tym .
Często mawia się, że ślub bierzesz nie tylko z narzeczonym, ale z całą jego rodziną. Jeśli ukochany jest rozwodnikiem, to do rodziny zaliczają się nie tylko teściowe, ale była żona i – bardzo często – dzieci. Jak radzić sobie w takiej sytuacji? Poznajesz wspaniałego mężczyznę, zakochujesz się. Po kilku spotkania wiesz już, że to jest własnie „to". Wiesz też jeszcze coś: on ma za sobą już jedno małżeństwo. Co teraz? Na co uważać?Czy rozwodnik to zły materiał na męża? Nie! Ale są pewne subtelne sygnały, które powinny ci dać do myślenia. O byłej żonie dowiedziałaś się po roku spotkań? To trochę za późno... Nie trzeba na pierwszej randce ze szczegółami opisywać rozwodu, ale uczciwy mężczyzna powinien o poprzednim małżeństwie wspomnieć już na początku znajomości. Zwracaj uwagę na to, jak mówi o byłej żonie. Z niechęcią i agresją? Choć zdarzają się żony z piekła rodem, opisywanie byłej partnerki w najczarniejszych barwach powinno obudzić twoją czujność. Partner może w ten sposób ukrywać własne grzeszki lub... wspaniałe i bardzo bliskie kontakty z poprzednią partnerką. Z rezerwą podchodź też do mężczyzn, którzy właśnie zakończyli długą i bolesną drogę rozwodową. Gdy emocje jeszcze nie ostygły, trudno jest budować nową, dojrzałą relację. Potrzeba czasu, by nabrać zaufania do drugiej osoby i otworzyć się na nowy związek. Od strony formalnejGdy mężczyzna zakończył swój poprzedni związek rozwodem, formalnie jest znów wolny. Oznacza to, że tak samo jak kawaler może wstąpić w związek małżeński. Może się jednak zdarzyć, że z byłą żoną łączą go kwestie finansowe. Często po rozwodzie pozostaje do rozwiązania podział majątku. Szczególnie, jeśli kupili mieszkanie lub dom na kredyt, załatwienie formalności może zająć trochę czasu. Sprawy komplikują się, gdy twój ukochany ma dziecko. Oznacza to konieczność płacenia alimentów, ale też czas na spotkania z synem lub córką. Musisz pamiętać, że po waszym ślubie zobowiązania wobec poprzedniej rodziny będa spłacane z waszego wspólnego majątku. W sytuacjach szczególnie zawikłanych warto przed ślubem udać się do prawnika. Może dobrym rozwiązaniem będzie rozdzielność majątkowa? I emocjonalnejDecydując się na małżeństwo z rozwodnikiem, musisz pogodzić się z tym, że miał już żonę. Wielu kobietom trudno jest żyć ze świadomością, że ukochany wkładał innej kobiecie obrączkę na palec. Dodatkowe problemy pojawiają się, jeśli twój mąż jest też ojcem. Na co musisz się przygotować? Przede wszystkim do rozwiązania pozostaje kwestia wakacji i świąt oraz innych ważnych momentów w życiu dziecka: to naturalne, że ojciec będzie chciał przy nim być w takich chwilach. Warto też przygotować się na to, że dziecku może być trudno zaakceptować nową partnerkę - nawet, jesli od rozwodu minęło sporo czasu i nie masz nic wspólnego z rozpadem tamtego związku. Jakie jeszcze problemy mogą was czekać? Jeśli powodem rozwodu była niewierność żony, mężczyzna może być wyjątkowo zazdrosny i doszukiwać się oznak zdrady w nic nie znaczących wydarzeniach. Pamiętaj, że w trudnych sytuacjach warto skorzystać z pomocy psychologa – krótka terapia pary może zdziałać cuda! Tylko cywilnyDla osób wierzących związek z rozwodnikiem łączy sie z dodatkowymi trudnościami. Jesli ukochany już raz stawał przed ołtarzem, pozostaje wam tylko związek cywilny. Wbrew powszechnym przekonaniom nie istnieje „rozwód kościelny". Małżeństwo może być jedynie unieważnione, jesli spełnione są określone, bardzo restrykcyjne warunki. Wiele par nagina prawo kościelne tak, by uzyskać unieważnienie małżeństwa i po raz kolejny stanąć przed ołtarzem. Czy warto? To już musicie rozwiązać we własnym sumieniu. Pamiętaj też, że brak ślubu kościelnego nie jest żadną przeszkodą do ochrzczenia dziecka. Autor: Anna Błaszczyńska / Redakcja
Re: Ślub kościelny z rozwodnikiem innej wiary. szumi napisał (a): Bo rozwód nic nie daje. Małżeństwo ze swej natury jest nierozerwalne i nie można go rozerwać. Kan. 1101. § 2. Jeśli jednak jedna ze stron albo obydwie pozytywnym aktem woli. wykluczyłyby samo małżeństwo lub jakiś istotny element małżeństwa, albo jakiś istotny
Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-04-22 15:36:32 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Temat: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka....dziwna sprwa... nigdy nie sądziłam, ze to takie trudne... Mój Partner ma dziecko, ktore ja jaknajbardziej akceptuję, ale była zona.. masakra. chce dalej rządzic, podejmowac decyzje, niby obchodzi ją tylko dziecko i kontaktuje się z moim partnerem niby tylko w sprawach dziecka, ale dyktuje co...jak...gdzie...kiedy, nie ma szans by jej sie sprzeciwic, juz nie mam siły z partnerem o to walczyc - CZEMU ON JEJ SŁUCHA ???!!!! jak sam twierdzi bardzo mnie kocha, a "ONA"??? jak mam to rozumiec? 2 Odpowiedź przez End_aluzja 2014-04-22 16:03:50 Ostatnio edytowany przez End_aluzja (2014-04-22 16:04:54) End_aluzja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-04 Posty: 6,548 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Mischella napisał/a:dziwna sprwa... nigdy nie sądziłam, ze to takie trudne... Mój Partner ma dziecko, ktore ja jaknajbardziej akceptuję, ale była zona.. masakra. chce dalej rządzic, podejmowac decyzje, niby obchodzi ją tylko dziecko i kontaktuje się z moim partnerem niby tylko w sprawach dziecka, ale dyktuje co...jak...gdzie...kiedy, nie ma szans by jej sie sprzeciwic, juz nie mam siły z partnerem o to walczyc - CZEMU ON JEJ SŁUCHA ???!!!! jak sam twierdzi bardzo mnie kocha, a "ONA"??? jak mam to rozumiec?jest pewnie dl;a niego waznabyła przez co najmniej parę lat najwazniejszamoże nie umie zerwac z nią,m jej emocjami..potrzebami? serca na zakręcie...rozpoznamy się;) 3 Odpowiedź przez Mischella 2014-04-22 17:54:43 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka....Jakby była taka wazna to nie wnosiłby pozwu rozwodowego, ale oczywiscie zgadzam sie z Tobą - End_aluzjo, że jednak nie da się ot tak zerwac wszystkiego emocje, przyzwyczajenie... a dla mnie masakra, inaczej to wygladało na początku, a teraz coraz bardziej mnie przerasta... 4 Odpowiedź przez Mora 2014-04-22 18:31:09 Ostatnio edytowany przez Mora (2014-04-22 18:31:37) Mora Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 2 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Twój partner jest uległy wobec byłej żony dla dobra dziecka. Nie chce pogłębiać konfliktu, bo dobrze zdaje sobie sprawę, że cena jaką być może musiałby za to zapłacić wraz z dzieckiem, byłaby zbyt wysoka. Nawiasem mówiąc, szkoda mi tego Twojego chłopa... Po jednej stronie jedna harpia, która traktuje go jak zło konieczne, po drugiej stronie druga harpia, która wstępując w związek z nim, nie do końca chyba wiedziała z czym ten chleb będzie jeść, i teraz głośno manifestuje brak tolerancji dla jego rzeczywistości, i w tym wszystkim on z dzieciakiem, dwojący się żeby zadowolić jedną i drugą... 5 Odpowiedź przez Mischella 2014-04-22 18:44:37 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Mora napisał/a:Twój partner jest uległy wobec byłej żony dla dobra dziecka. Nie chce pogłębiać konfliktu, bo dobrze zdaje sobie sprawę, że cena jaką być może musiałby za to zapłacić wraz z dzieckiem, byłaby zbyt wysoka. Nawiasem mówiąc, szkoda mi tego Twojego chłopa... Po jednej stronie jedna harpia, która traktuje go jak zło konieczne, po drugiej stronie druga harpia, która wstępując w związek z nim, nie do końca chyba wiedziała z czym ten chleb będzie jeść, i teraz głośno manifestuje brak tolerancji dla jego rzeczywistości, i w tym wszystkim on z dzieciakiem, dwojący się żeby zadowolić jedną i drugą...Nie do końca to tak... ale faktycznie masz rację z tym, ze co do "harpi" to się nie zgodzę nie ciągnę Go za rekę, nie robie wymówek, scen.... dusze wszystko w sobie i nie bardzo wiem co z tym zrobic... a On ma zupełnie wolną rekę... także nie jestem tyranem i niczego nie wymuszam na Nim ani na nikim innym... 6 Odpowiedź przez elfina 2014-04-22 19:04:18 elfina Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: ekonomista Zarejestrowany: 2014-04-04 Posty: 370 Wiek: 20++ Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Przede wszystkim musisz miec zaufanie do partnera. To jest jego przeszlosc. Moj maz tez byl rozwodnikiem z dziecmi. Dzieci zostaly przy zonie, nigdy by mi nie przyszlo do glowy byc zazdrosna o ten zwiazek. Maz jezdzi do dzieci, dzisiaj sa juz dorosle. Bardzo czesto uczestniczyl w swietach, ktore spedzal z dziecmi, gdzie byla jego byla zona. Ja moglam tez z nim jezdzic, ale uwazam, ze on ma prawo do swojej przeszlosci i ja bylabym tam zbedna. Troche tolerancji i jezeli miedzy wami jest wszystko w porzadku, to nie masz sie czego obawiac. kochac, jak to latwo powiedziec.... 7 Odpowiedź przez Mora 2014-04-22 19:11:57 Mora Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 2 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Mischella napisał/a:dusze wszystko w sobie i nie bardzo wiem co z tym zrobic...Zaakceptować, że Twój partner ma bagaż po poprzednim małżeństwie w postaci byłej żony i dziecka, i że oni będą już na zawsze w waszym nie jest łatwe, i nie każdy jest gotowy zdobyć się na taki związek, który wymaga znacznie więcej poświęceń niż ten, w którym partnerzy nie mają zobowiązań, dlatego jeśli czujesz, że nie podołasz, zakończ to już teraz, bo im dalej w las tym więcej drzew. 8 Odpowiedź przez kjim 2014-04-23 11:00:45 kjim Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-31 Posty: 1,084 Wiek: 36 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka....Mischella, zanim podejmiesz jakąś decyzję zapoznaj się z historiami kobiet, które są w związkach podobnych do Twojego. Jesteśmy na forum w temacie: "Być drugą i macochą". Zmorą dla związku jest sytuacja, w której to Była żona manipuluje Twoim Partnerem w imię tzw "dobra dziecka". Oczywiście dla dobra dziecka, byli małżonkowie powinni dochodzić do jakiś kompromisów, ale NIGDY nie powinno być tak, że Matka dziecka manipuluje i wymusza jakieś zachowania na Ojcu dziecka!!! Jeśli facet na to pozwala nie uwzględniając Waszych planów i sprawy z Byłą żoną są ważniejsze niż sprawy z Tobą, to taki związek nie ma racja bytu. Każda, nawet najbardziej cierpliwa i elastyczna kobieta będzie miała w końcu powyżej uszu tego, że dla faceta ważniejsze jest zdanie Byłej żony niż aktualnej Partnerki. 9 Odpowiedź przez Mischella 2014-04-24 13:26:17 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... elfina napisał/a:Przede wszystkim musisz miec zaufanie do partnera. To jest jego przeszlosc. Moj maz tez byl rozwodnikiem z dziecmi. Dzieci zostaly przy zonie, nigdy by mi nie przyszlo do glowy byc zazdrosna o ten zwiazek. Maz jezdzi do dzieci, dzisiaj sa juz dorosle. Bardzo czesto uczestniczyl w swietach, ktore spedzal z dziecmi, gdzie byla jego byla zona. Ja moglam tez z nim jezdzic, ale uwazam, ze on ma prawo do swojej przeszlosci i ja bylabym tam zbedna. Troche tolerancji i jezeli miedzy wami jest wszystko w porzadku, to nie masz sie czego absolutną rację, tylko była zona mojego partnera robi sobie z dziecka "kartę przetargowa"... jak nie dostanie tyle kasy ile chce (poza alimentami, ktore płaci partner regularnie) to nie dostaje dziecka... Jestem tolerancyjna, nie chce sie uzalac nad sobą, nie chce tez nikomu ze znajomych o tym mowic by nie odebrali mnie żle, bo ten kto nie jest w takim związku nie wie co się czuje i jak to jest naprawde, tak od kuchni... 10 Odpowiedź przez Mischella 2014-04-24 13:29:13 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... kjim napisał/a:Mischella, zanim podejmiesz jakąś decyzję zapoznaj się z historiami kobiet, które są w związkach podobnych do Twojego. Jesteśmy na forum w temacie: "Być drugą i macochą". Zmorą dla związku jest sytuacja, w której to Była żona manipuluje Twoim Partnerem w imię tzw "dobra dziecka". Oczywiście dla dobra dziecka, byli małżonkowie powinni dochodzić do jakiś kompromisów, ale NIGDY nie powinno być tak, że Matka dziecka manipuluje i wymusza jakieś zachowania na Ojcu dziecka!!! Jeśli facet na to pozwala nie uwzględniając Waszych planów i sprawy z Byłą żoną są ważniejsze niż sprawy z Tobą, to taki związek nie ma racja bytu. Każda, nawet najbardziej cierpliwa i elastyczna kobieta będzie miała w końcu powyżej uszu tego, że dla faceta ważniejsze jest zdanie Byłej żony niż aktualnej wiem jak Ci dziekowac, szukałąm własnie tego, ale nie wiedziałam, ze jest takieforum poswiecone temu... Dziękuję Ci bardzo:) 11 Odpowiedź przez elfina 2014-04-24 13:43:22 elfina Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: ekonomista Zarejestrowany: 2014-04-04 Posty: 370 Wiek: 20++ Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... To o czym napisalas, to sa uroki zycia z osobami po rozwodzie i majacymi dzieci z poprzedniego zwiazku. My tez musielismy wiele rzeczy finansowac dodatkowo do alimentow. Nie smialabym odmowic dziecku jak matka przysyla dziecko w butach z dziurami. Doplacalismy do wszystkiego, niestety. Czas szybko mija dzieci rosna, przechodza na wlasne utrzymanie. Wybralas takiego faceta. Kobiety sa rozne. Mnie by bylo wstyd przyslac zaniedbane dziecko do ojca i jego drugiej zony. My to przerabialismy, jestesmy 20 lat po slubie, a dzieci sa juz dorosle. Nasze pieniadze mamy juz dla siebie. kochac, jak to latwo powiedziec.... 12 Odpowiedź przez Tendre77 2014-04-24 13:46:12 Tendre77 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-22 Posty: 747 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Mischella napisał/a:elfina napisał/a:Przede wszystkim musisz miec zaufanie do partnera. To jest jego przeszlosc. Moj maz tez byl rozwodnikiem z dziecmi. Dzieci zostaly przy zonie, nigdy by mi nie przyszlo do glowy byc zazdrosna o ten zwiazek. Maz jezdzi do dzieci, dzisiaj sa juz dorosle. Bardzo czesto uczestniczyl w swietach, ktore spedzal z dziecmi, gdzie byla jego byla zona. Ja moglam tez z nim jezdzic, ale uwazam, ze on ma prawo do swojej przeszlosci i ja bylabym tam zbedna. Troche tolerancji i jezeli miedzy wami jest wszystko w porzadku, to nie masz sie czego absolutną rację, tylko była zona mojego partnera robi sobie z dziecka "kartę przetargowa"... jak nie dostanie tyle kasy ile chce (poza alimentami, ktore płaci partner regularnie) to nie dostaje dziecka... Jestem tolerancyjna, nie chce sie uzalac nad sobą, nie chce tez nikomu ze znajomych o tym mowic by nie odebrali mnie żle, bo ten kto nie jest w takim związku nie wie co się czuje i jak to jest naprawde, tak od kuchni...Ona nim manipuluje, bo on jej na to pozwala. A, że widocznie jemu bardzo zależy to ona widzi swoje możliwości i koło sie zgadzam się jednak z opinią, że masz wszystko tolerować, na zasadzie widziały gały, że mężczyznę z dzieckiem brały. Dziecko nie jest monetą, kto ją ma ten może przedstawic swoje zdanie. Ty z partnerem na spokojnie ustalacie czy to wam pasuje, a następnie twój partner przedstawia "ofertę" swojej żona nie jest elementem krajobrazu już na zawsze, chcociaż teraz utrudnia skutecznie życie. Im dziecko starsze tym jej udział w waszym życiu będzie się do tego czasu relacje trzeba ułożyć. 13 Odpowiedź przez Mischella 2014-04-24 14:05:26 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Tendre77 napisał/a:Mischella napisał/a:elfina napisał/a:Przede wszystkim musisz miec zaufanie do partnera. To jest jego przeszlosc. Moj maz tez byl rozwodnikiem z dziecmi. Dzieci zostaly przy zonie, nigdy by mi nie przyszlo do glowy byc zazdrosna o ten zwiazek. Maz jezdzi do dzieci, dzisiaj sa juz dorosle. Bardzo czesto uczestniczyl w swietach, ktore spedzal z dziecmi, gdzie byla jego byla zona. Ja moglam tez z nim jezdzic, ale uwazam, ze on ma prawo do swojej przeszlosci i ja bylabym tam zbedna. Troche tolerancji i jezeli miedzy wami jest wszystko w porzadku, to nie masz sie czego absolutną rację, tylko była zona mojego partnera robi sobie z dziecka "kartę przetargowa"... jak nie dostanie tyle kasy ile chce (poza alimentami, ktore płaci partner regularnie) to nie dostaje dziecka... Jestem tolerancyjna, nie chce sie uzalac nad sobą, nie chce tez nikomu ze znajomych o tym mowic by nie odebrali mnie żle, bo ten kto nie jest w takim związku nie wie co się czuje i jak to jest naprawde, tak od kuchni...Ona nim manipuluje, bo on jej na to pozwala. A, że widocznie jemu bardzo zależy to ona widzi swoje możliwości i koło sie zgadzam się jednak z opinią, że masz wszystko tolerować, na zasadzie widziały gały, że mężczyznę z dzieckiem brały. Dziecko nie jest monetą, kto ją ma ten może przedstawic swoje zdanie. Ty z partnerem na spokojnie ustalacie czy to wam pasuje, a następnie twój partner przedstawia "ofertę" swojej żona nie jest elementem krajobrazu już na zawsze, chcociaż teraz utrudnia skutecznie życie. Im dziecko starsze tym jej udział w waszym życiu będzie się do tego czasu relacje trzeba własnie fajnie piszesz, ja tak czasami jakby... nie potrafię sie odnalezc, niby nie jest to nowa sytuacja, a moze trochę jest... w koncu pierwszy raz w zyciu jestem z kims kto ma dziecko, jest juz po jednym powaznym zwiazku, a planuje ze mna drugi powazny... czasami sie w tym gubię i nie wiem jaka pozycje przyjac, radziłam sobie przez jakis czas, a teraz pękam... 14 Odpowiedź przez elfina 2014-04-24 14:15:22 elfina Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: ekonomista Zarejestrowany: 2014-04-04 Posty: 370 Wiek: 20++ Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Wszystko musi byc w granicach, tylko co dziecko jest winne? Zalezy tez od tego jaka partner ma sytuacje finansowa, utrzymanie dziecka nie polega tylko na alimentach. To, ze rodzice sie rozeszli nie powinno byc finansowo dla dziecka odczuwalne. Pewne rzeczy trzeba robic z wyczuciem i jak dochodzi do przesady trzeba reagowac, ale z umiarem. kochac, jak to latwo powiedziec.... 15 Odpowiedź przez Mischella 2014-04-24 14:42:23 Mischella Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-22 Posty: 29 Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... elfina napisał/a:Wszystko musi byc w granicach, tylko co dziecko jest winne? Zalezy tez od tego jaka partner ma sytuacje finansowa, utrzymanie dziecka nie polega tylko na alimentach. To, ze rodzice sie rozeszli nie powinno byc finansowo dla dziecka odczuwalne. Pewne rzeczy trzeba robic z wyczuciem i jak dochodzi do przesady trzeba reagowac, ale z oczywiście, ja absolutnie nie mam nic przeciwko kwestii finansowej, nawet w to nie wnikam "ile", to jest jego dziecko i moze moze dac synowi nawet wszystko i tez nic bym nie powiedziała. tylko, że matka dziecka jak dostanie swoją "dolę" to umożliwi widzenie z dzieckiem (bo jeszcze sądownie nie jest ustalone) niby co drugi weekend, ale róznie to wygląda ponieważ moj partner pracuje w słuzbach...wiec nie zawsze ma wolne i ex mojego partnera to wykorzystuje, nie myśli o dziecku tylko o tym jak nam dopiec. 16 Odpowiedź przez elfina 2014-04-24 15:24:21 elfina Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: ekonomista Zarejestrowany: 2014-04-04 Posty: 370 Wiek: 20++ Odp: Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka.... Niestety to czesto tak wyglada, ale jeszcze troche i bedzie mial ustalone terminy, kiedy moze sie widziec z dzieckiem. Co tez nie daje gwarancji, ze tak bedzie. Przeczekac. Nieodpowiedzialni rodzice prowadza takie wojenki. Pozostaje jej tylko zyczyc, zeby kogos poznala to moze sie uspokoi. kochac, jak to latwo powiedziec.... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Związek z rozwodnikiem, który ma dziecko,była zona manipulantka....
Dziecko w takiej dysfunkcyjnej rodzinie dorasta w poczuciu zagrożenia, braku bezpieczeństwa i braku wartości. Syndrom DDD może dotyczyć także dzieci, na które spadają obowiązki należące do opiekunów. Syndrom dorosłego dziecka z rodzin dysfunkcyjnych nie dotyczy tylko rodzin z problemem alkoholowym. Syndrom DDD dotyczy także rodzin
„Coś musi z nim być nie tak!”, „Skończysz jak jego pierwsza żona!”, „Chcesz niańczyć cudze dzieci?” – repertuar reakcji na informację, że facet, z którym się spotykasz, był już żonaty, jest bardzo szeroki. Rzadko, o ile nie nigdy, usłyszysz życzliwe słowo i poparcie dla Twojej uczuciowej decyzji. Czy faktycznie związek z rozwodnikiem powinien budzić obawy? A jeśli tak, to jakie? Fot. Uzasadnione obawy czy uprzedzenia? Większość kobiet szukających miłości od razu skreśla rozwodników z listy potencjalnych kandydatów. Z jednej strony chcą być „tą pierwszą”, z drugiej – boją się, że podzielą los poprzedniej żony. Nie chcą się z nią porównywać, obawiają się zazdrości i tego, czy ułożą sobie relacje z dziećmi partnera z poprzedniego związku. Upatrywanie głównego problemu w porównywaniu siebie do poprzedniej partnerki jest zwykle na wyrost. W końcu często się zdarza, że nawet jeśli facet nie był żonaty, to miał za sobą wieloletnie poważne związki. Ważne jest jednak, by wiedzieć, jakie były przyczyny rozwodu, na jakim etapie rozstania jest partner i jak wyglądają jego relacje z dziećmi i byłą żoną. Związek z rozwodnikiem – seria wyzwań Jeśli partnera już od lat nie łączy nic z byłą żoną (emocjonalnie, ekonomicznie, rodzinnie), fakt, że on jest rozwodnikiem, nie powinien negatywnie rzutować, a niekiedy nawet pozytywnie wpływa na podejście mężczyzny do relacji. Fot. Jednak związek z rozwodnikiem często niesie ze sobą bagaż wyzwań. Jeśli Twój partner został skrzywdzony i stracił zaufanie przez poprzednie doświadczenia, będziesz musiała wykazać się cierpliwością. Ponadto, musisz szanować jego relacje z dziećmi (jeśli je ma) i przestrzegać pewnych zasad, by wszyscy czuli się w tym układzie jak najlepiej – łącznie z Tobą. Facet z odzysku – porady dla „tej drugiej” Nie musisz przekreślać rozwodnika, ale nie przyspieszaj sztucznie waszej relacji. Daj jemu i sobie czas – dzięki temu lepiej poznasz jego życie, zrozumiesz, czy oboje chcecie tego samego i czy on faktycznie uporał się z poprzednią relacją i ma uporządkowane sprawy. Jeśli już zdecydujecie się na poważny związek, musisz uszanować to, że jeśli Twój partner ma dzieci z poprzedniego związku, na zawsze będzie jakoś związany z pierwszą żoną. Nie karm w sobie zazdrości o nią, nie mów o niej źle i nie próbuj być lepszą matką dla jej dzieci. Respektowanie ról i granic jest kluczowe w tym układzie.
Dla osób chcących tworzyć związek z rozwodnikiem przygotowanych zostało kilka dobrych rad. Należą do nich: 1. Zaufanie. Najważniejsze w każdym związku jest zaufanie. Nie ma przy tym znaczenia czy chodzi o związek z rozwodnikiem czy też osobą, która rozwodu nie przeżyła. Zaufanie zawsze jest podstawą każdego związku. 2
Witam, pisze Pani o dwóch problemach pojawiających się w związku: relacja partnera z dzieckiem i relacja partnera z Panią. Tworząc związek z osobą mającą dzieci warto mieć na uwadze czy jesteśmy zaakceptować, ze ten czas zawsze będzie dzielony "pomiędzy" i dziecko bywa najważniejsze. Nie każda osoba umie się znaleźć w takiej relacji, może pojawić się zazdrość, a nie można konkurować z dzieckiem. Każdy rodzic ma swoje obowiązki wobec dziecka i jego obecność w życiu dziecka jest bardzo ważna. Nie można zaplanować, kiedy dziecko będzie potrzebować kontaktu z rodzicem. Równocześnie związek dwojga dorosłych osób też wymaga dbałości i pielęgnacji. Jeśli dobrze zrozumiałam z tego co Pani pisze partner chętnie korzysta z Pani mieszkania, ze wsparcia finansowego, a nie dba o Państwa kontakt, nie daje Pani poczucia, że czas z Panią jest ważny. Może się Pani tym czuć rozczarowana. Warto się zastanowić co dla Pani oznacza ten związek, czy jest się Pani w stanie zgadzać na taką postawę i traktowanie przez partnera. Nie można stawiać na szali oczekiwania „ja albo dziecko”. Jednak aby budować związek potrzebne są dwie osoby, które siebie słuchają i rozmawiają. Kiedy tego nie ma jest złość i rozczarowanie. Pozdrawiam
Witam mam 27 lat od 5 lat jestem w związku, przynajmniej tak sądziłam do tej pory z 41 letnim mężczyzną. Tomasz jest rozwodnikiem, poznałam go w trakcie rozwodu, pomagałam wspierałam duchowo, finansowo jak to mówił uratowałam mu życie. Kiedy sie poznaliśmy wiem, że kochał swoją ex żonę , mimo to
Witam. Do niedawna spotykałam się z mężczyzną, który się rozwodzi. Trwało to ok. miesiąca i bardzo się do siebie zbliżyliśmy, wspieraliśmy i było nam razem dobrze. Wcześniej sporo pisaliśmy ze sobą. On nie jest z żoną już ponad 2 lata. W lutym czeka go rozprawa. Mają 7-letnie dziecko. Przy mnie częściej się uśmiechał, widziałam, że odzyskiwał radość życia. Po 3 tygodniach spotkań wycofał się. Powiedział, że dopadła go przeszłość i że zaczął układać sobie życie, choć jego sprawa, jak sama to określiłam, wciąż jest otwarta. Nie poprosił jednak o przerwę. Powiedział, że mamy być dobrej myśli, ale jako że on nic nie obiecuje, nie obiecuje też, że za kilka miesięcy do mnie wróci. Wiem, że jest wspaniałym, wartościowym mężczyzną. Powiedział, że postanowił, że nie będzie nikogo obarczał swoimi problemami. Jest mi przykro, ponieważ czułam, że było mu przy mnie dobrze. Powiedział, że chodzi o uczucia, ale nie o jego, ani jego żony. Wiem, że nie byłam przygodą, bo powiedział o mnie swojej mamie. Wiem też, że ktoś z nim rozmawiał, coś się wydarzyło. Jednak on postawił mnie przed faktem dokonanym - uznał, że jest mu bardzo przykro, ale teraz nie może podjąć innej decyzji. Wspomniał też, że jest to rezultat tego, że sprawy, które powinny być zamknięte dawno temu, pozostawały długo nierozwiązane. Prosił, bym żyła własnym życiem. On jest bardzo czułym, mądrym mężczyzną. Myślę, że nie podjąłby tej decyzji pochopnie. W głębi duszy mam nadzieję, że chciałby być szczęśliwy przy mnie. Z drugiej, rozumiem go - być może potrzebuje teraz, podczas rozwodu, być sam i do końca pozamykać swoje sprawy. Wspomniał też kiedyś, że bardzo chciałby tak po prostu iść ze mną na zakupy lub na koncert, ale nie możemy (z oczywistej przyczyny - nie było to dla mnie problemem na tym etapie). Zawiódł mnie jednak trochę rezygnując i nie podając jasnego powodu. Boję się, że gdy będzie chciał wrócić, ja będę na niego zamknięta, nie będę umiała znów mu zaufać. Jednocześnie, wiem, że być może ma potrzebę być teraz sam i powinnam to uszanować - w końcu to rozwód. Niby jest to koniec, jednak zastanawiam się, czy na pewno - to pokaże czas. Nie chciałabym przekreślać wartościowego człowieka tylko dlatego, że ma teraz trudną sytuację w życiu. W końcu zamyka bardzo ważny rozdział. Czeka go także podział majątku, co przysparza dodatkowego stresu. Jego relacje z dzieckiem są kiepskie, choć bardzo się stara. Chciałabym zapytać głównie ekspertów, co myślą o tej sytuacji i o tym, jak on sam może się w tym wszystkim czuć. Czy naprawdę mam go przekreślić i uznać tę sprawę za zamkniętą? Czy spokojnie czekać i pozwolić mu poukładać jego sprawy?
sPWG. g1tsvs35pp.pages.dev/129g1tsvs35pp.pages.dev/167g1tsvs35pp.pages.dev/241g1tsvs35pp.pages.dev/175g1tsvs35pp.pages.dev/173g1tsvs35pp.pages.dev/331g1tsvs35pp.pages.dev/342g1tsvs35pp.pages.dev/191g1tsvs35pp.pages.dev/124
związek z rozwodnikiem bez dzieci